sobota, 28 grudnia 2013

Spaghetti z kurczakiem i brokułami

Mam nadzieję, ze wypoczęliście w Święta. Ja mimo długich przygotowań znalazłam czas także na odpoczynek. Poza tym jestem strasznie objedzona. Zawsze staram się trzymać jednej zasady - z reguły nie rezygnuje z jedzenia potraw, chcę spróbować każdego dania. Ale na próbowaniu się kończy. W ten sposób jestem zaspokojona kulinarnie ale też nie jestem przejedzona. W tym roku coś poszło nie tak, starałam się nie jeść dużo, a mimo wszystko byłam strasznie syta. Więc jest to najlepszy moment na powrót do zgrabnego gotowania :)

Dzisiaj proponuje spaghetti z kurczakiem i brokułami w sosie śmietanowym. Ja dodałam do tego jeszcze prażone orzechy włoskie, żeby wzbogacić danie o zdrowe tłuszcze, ale efekt nie zadowolił mnie wystarczająco, więc w przepisie pominę orzechy.  

SPAGHETTI Z KURCZAKIEM I BROKUŁAMI
(4 porcje)


Składniki:
- 400 gram makaronu spaghetti (najlepiej pełnoziarnistego)
- 500 gram piersi kurczaka
- 1 duży brokuł lub opakowanie brokułów mrożonych
- 250 ml śmietany (ja użyłam 30% ale 18% lub 12% też się nadają - trzeba tylko uważać, żeby się nie zwarzyły!)
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 mała papryczka chili (opcjonalnie)
- sól, pieprz
- przyprawa do mięs (to jest moja ulubiona kompozycja przypraw, mięso doprawcie w taki sposób jaki lubicie najbardziej)
- gałka muszkatołowa
- oliwa z oliwek

Brokuły umyć, podzielić na małe różyczki i ugotować al dente (około 5-7 minut we wrzącej wodzie) z dodatkiem soli. Odcedzić i odstawić.

Cebulę pokroić i kostkę i zeszklić na oliwię z oliwek z dodatkiem szczypty soli i pieprzu. W trakcie smażenia dodać posiekany czosnek oraz papryczkę chili (bez pestek). 

Kurczaka pokroić w dość małą kostkę, doprawić solą, pieprzem i ulubioną przyprawą (polecam przyprawę do mięs Knorr), włożyć do smażącej się cebulki. 


Gdy kurczak straci surowość, na patelnię wrzucić ugotowane wcześniej brokuły. Całość zalać śmietaną, dodać około łyżeczki gałki muszkatołowej. 


Wszystko jeszcze chwilę podgrzewać, w razie potrzeby doprawić solą i pieprzem. Jeżeli używacie śmietany 30% nie musicie się bać, że się zwarzy. W przypadku śmietany o niższej zawartości tłuszczu, nie należy jej już trzymać na ogniu. Do sosu dodać ugotowany makaron, dokładnie wymieszać. Pamiętajcie, żeby ugotowanego makaronu absolutnie nie zalewać zimną wodą! Wtedy nie połączy się z sosem i zepsuje cały efekt! 

niedziela, 22 grudnia 2013

Pierogi ruskie

U mnie przygotowania świąteczne pełną parą. Praktycznie całe dni spędzam w kuchni, ahh uwielbiam to :) Prezenty już kupione i spakowane, zakupy zrobione, dom posprzątany, mogę w spokoju robić to co sprawia mi największą przyjemność. Wczoraj spędziłam prawie pół dnia na lepieniu pierogów - ruskich i z makiem. Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na bardzo dobre ciasto do pierogów oraz na farsz do ruskich, które uwielbiam!

PIEROGI RUSKIE


Składniki:

Ciasto do pierogów:
- 500 gram mąki pszennej (typ 650, lub 450)
- około szklanki gorącej wody
- 1 średnie jajko (M)
- łyżeczka soli

Farsz:
- 1 kg ziemniaków
- 500 gram twarogu chudego lub półtłustego
- 1 duża cebula
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek

Proponuję zacząć od przygotowania farszu. Ziemniaki obrać i ugotować z dodatkiem soli. Cebulę pokroić w drobną kostkę i zrumienić na oliwie z oliwek z dodatkiem szczypty soli i pieprzu. Ugotowane ziemniaki odstawić do ostygnięcia. Następnie przecisnąć je przez praskę do ziemniaków lub zmiażdżyć tłuczkiem albo widelcem. To samo zrobić w twarogiem. Wszystkie składniki na farsz wymieszać ze sobą i doprawić solą i pieprzem. Nie żałujcie sobie przypraw, szczególnie pieprzu!

Teraz pora na zrobienie ciasta. Mąkę przesiać przez sito, dodać sól, wymieszać. Zrobić w mące dołek, wbić jajko, zacząć ugniatać, stopniowo dolewając wody. Ciasto powinno być bardzo elastyczne i nie kleić się do rąk. Być może nie zużyjecie całej szklanki wody, lepiej dodawać ją stopniowo niż wlać od razu całą i później dosypywać mąki. Wyrabiać przez parę minut i odstawić na około 10 min, żeby "odpoczęło". 

Następnie po kawałku wałkować na dość cienki placek i wykrawać kółeczka. Możecie do tego użyć szklanki lub innych okrągłych rzeczy, ja np. używam lejka, który ma ząbkowatą końcówkę, pierożki bardzo ładnie wyglądają. Na wykrojone kółeczka nałożyć sporą ilość farszu i zakleić. Czynność powtarzać do zużycia całego ciasta. Od czasu do czasu posypujcie blat mąką, żeby ciasto nie przyklejało się.



Zagotować wodę w dużym garnku, posolić. Wrzucać po kilka pierogów na raz, max 8, inaczej będą się zlepiać. Gotować aż wypłyną na wierzch, około 3 minut. Pamiętajcie, że jeżeli pierogi przykleją się do dna garnka to nie wypłyną na wierzch i w takiej sytuacji prawdopodobnie się rozgotują, musicie być czujni! Nie kładźcie też ugotowanych pierogów jeden na drugim, mogą się do siebie przykleić jak są mokre. Dopiero po wysuszeniu można je ułożyć razem.

Już po ugotowaniu są pyszne, ale jeszcze smaczniejsze będą lekko zarumienione na oliwie z oliwek i podawane z przesmażoną cebulką oraz (dla osób nie liczących kalorii) boczkiem.

piątek, 20 grudnia 2013

Paszteciki z kapustą i grzybami

Po jednej nieudanej próbie, w końcu wyszły! Pyszne paszteciki z kapustą i grzybami. Idealnie pasują do barszczu czerwonego. Mam nadzieję że nie tylko u mnie zagoszczą na wigilijnym stole :)

PASZTECIKI Z KAPUSTĄ I GRZYBAMI


Składniki:

Zaczyn do ciasta drożdżowego:
- 50 gram świeżych drożdży (pół kostki)
- szklanka mleka
- łyżeczka cukru
- 2 łyżki mąki pszennej (typ 650)

Ciasto drożdżowe:
- 500 gram mąki pszennej (typ 650)
- 3 łyżki oleju
- łyżeczka soli
- 1 jajko

Farsz:
- 300 gram kiszonej kapusty
- 250 gram pieczarek
- garść suszonych grzybów
- 1 duża cebula
- 2 liście laurowe
- 5 ziaren czarnego pieprzu
- 3 ziarna ziela angielskiego
- sól

Zaczynamy od wyrobienia ciasta drożdżowego. Nie jest to rzecz łatwa, więc nie zniechęcajcie się jak coś nie wyjdzie. Ja za pierwszym razem podchodziłam chyba 3 razy do ciasta, wkurzona jak diabli. Ale praktyka czyni mistrza :)

1/4 szklanki mleka rozgrzać do temperatury 40-50 stopni. Dodać cukier i pokruszone drożdże oraz 2 łyżki mąki. Dokładnie wymieszać, żeby nie było grudek a drożdże się całkowicie rozpuściły. Odstawić w ciepłe miejsce na około 10-15 min. Zaczyn powinien zwiększyć swoją objętość i spienić się z wierzchu.

Teraz przechodzimy do ciasta. Mąkę przesiać przez sito, dodać sól, jajko, olej oraz pozostałe 3/4 szklanki mleka. Wlać nasz wcześniej przygotowany zaczyn. Ciasto należy wyrabiać przez min 15 minut, im lepiej wyrobione tym lepszy efekt końcowy. Ogólnie mówiąc ciasto powinno być elastyczne oraz nie powinno kleić się do rąk. Gdy ciasto będzie już wyrobione należy odstawić je w ciepłe miejsce, ja zawsze wkładam je do miski i "opatulam" ją bawełnianą ściereczką. Po około godzinie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Czasem potrzebuje trochę więcej czasu, więc bądźcie cierpliwi :)

Gdy ciasto będzie sobie spokojnie wyrastać, mamy czas, żeby przygotować farsz. Kapustę kiszoną pokroić drobno i zagotować. Dodać sól, pieprz, ziele angielskie oraz liście laurowe. Gotować na małym ogniu przez około godzinę. 

Grzyby suszone namoczyć w wodzie (najlepiej zalać je wodą w szklance lub innym niewielkim naczyniu). Nie wylewać wody! Przyda się ona później.

Cebulkę pokroić w drobną kostkę i zrumienić na oliwie z oliwek z dodatkiem szczypty soli i pieprzu. Następnie dodać również drobno pokrojone pieczarki. Nasączone wodą grzyby posiekać i dodać do pieczarek. Wlać trochę wody (nie całą!) w której moczyły się grzyby i dusić pod przykryciem. 

Ugotowaną kapustę odcedzić, wyrzucić liście laurowe oraz ziarna pieprzu i ziela angielskiego. Kapustę dodać na patelnię do grzybów. Wymieszać i zalać resztą wody "z grzybów". Dusić jeszcze przez około 15-20 minut. Dzięki temu całość będzie miała mocno grzybowy aromat. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem.


Do tego czasu nasze ciasto drożdżowe powinno podwoić swoją objętość. To znak, że jest już gotowe - bierzemy się za wałkowanie. Ciasto należy zwałkować na kształt prostokąta (mi to trochę nie wyszło). 


Następnie pokroić je na 2-3 paski, tak żeby na każdym można było położyć farsz i zawinąć w rulon.


Gotowe "rulony" pokroić na mniejsze kawałki i ułożyć na wyłożonej papierem blaszce do pieczenia. Przed włożeniem do piekarnika powinny sobie poleżeć jeszcze przez około 10-15 minut. Z wierzchu paszteciki można posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać np. czarnuszką, czarnym sezamem lub makiem, dla ozdoby. Ja niestety nie miałam czym posypać, więc ominęłam ten etap.


Paszteciki piec w temperaturze 180 stopni przez około 30 minut. Powinny być zarumienione. Podawać oczywiście z barszczem czerwonym. 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Chili con carne

Dzisiaj naszła mnie ochota na kuchnię meksykańską. Bardzo ją lubię a na blogu nie mam jeszcze tego typu potraw, więc zdecydowałam, że najwyższy czas je zrobić :) Chili con carne to potrawa bardzo szybka i łatwa, jej przygotowanie zajmuję około 30 minut. Ale uwaga, jest na prawdę ostra!

A już niedługo ruszam ze świątecznymi przepisami, mam nadzieję, że przydadzą Wam się w przygotowywaniu wigilijnego stołu :)

CHILI CON CARNE
(4 porcje)


Składniki:
- 500 gram mięsa wołowego, mielonego
- 1 duża cebula
- 2 papryczki chili
- 2 ząbki czosnku
- papryka czerwona
- puszka fasoli czerwonej konserwowej
- 300 gram przecieru pomidorowego
- kilka listków świeżego oregano
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz

Do podania: tortilla lub ryż, kwaśna śmietana

Zaczynamy jak zawsze od cebuli. Należy pokroić ją w drobną kostkę i zeszklić na oliwie z oliwek z dodatkiem odrobiny soli i pieprzu. Następnie dodać przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekaną papryczkę chili (bez pestek). Paprykę czerwoną pokroić w kostkę (nie musi być drobna) i po chwili dodać do smażących się warzyw. Gdy papryka zmięknie, na patelnię dodać mięso wołowe, doprawić. Ja użyłam tylko soli i pieprzu, ponieważ świeży czosnek i papryczka chili dały daniu dużo aromatu. Ale oczywiście możecie użyć innych, ulubionych przypraw :)


Gdy mięso będzie już gotowe, pora na dodanie reszty składników: fasolki, przecieru pomidorowego oraz oregano. Wszystko dokładnie wymieszać. W razie potrzeby doprawić do smaku. 

Podawać z tortillą (zwykłą lub tzw. tortilla chips) lub ryżem oraz kwaśną śmietaną dla złagodzenia ostrego smaku.

niedziela, 1 grudnia 2013

Risotto z małżami, pomidorkami i parmezanem

Dzisiejsze danie robiłam po raz pierwszy. Zazwyczaj mam tak, że jak przygotuję coś za pierwszym razem, to od razu myślę o poprawkach jakie naniosę następnym razem. Inne przyprawy, dodatkowy składnik, zmiana dodatków, zawsze coś się znajdzie, co poprawiło by smak. Ale nie tym razem. To risotto jest rewelacyjne! Wyszło idealnie i nic na pewno już w nim nie zmienię. Robiłam je wspólnie z siostrą, która jest specem od risotto, pewnie dlatego wyszło takie pyszne :) Więc jeżeli są tu fani owoców morza, to koniecznie przygotujcie to danie! ;)

RISOTTO Z MAŁŻAMI, POMIDORKAMI I PARMEZANEM
(porcja dla 4 osób)


Składniki:
- 500 gram małży mrożonych (no chyba, że uda Wam się znaleźć świeże)
- 200 gram pomidorków koktajlowych
- około pół szklanki startego parmezanu
- 200 gram ryżu do risotto (arborio)
- kieliszek białego wina
- 1 duża czerwona cebula
- papryczka chili (ja użyłam dwóch mini)
- 2 ząbki czosnku
- garść posiekanej natki pietruszki
- łyżka masła
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek (do smażenia)

Zaczynamy do przygotowania owoców morza. Małże rozmrozić, opłukać pod bieżącą wodą, wrzucić do garnka, zalać wodą i zagotować z dodatkiem soli. Gotować przez około 10-15 min, po czym odcedzić małże zostawiając wywar. Będzie nam potrzeby do przygotowania ryżu.

Cebulkę pokroić w kostkę i zeszklić na oliwie z oliwek z dodatkiem szczypty soli i pieprzu. Do cebulki dodać wyciśnięty przez praskę czosnek i posiekaną papryczkę chili (bez pestek). Pomidorki koktajlowe pokroić w ćwiartki i wrzucić na patelnię. Pomidorki należy mieszać bardzo delikatnie, żeby się nie rozwaliły, powinny za to puścić sok, który wydobywa ich aromat. 


Następnie do warzyw dodać ugotowane wcześniej małże. 


Podsmażać aż wszystkie składniki się połączą a następnie na patelnię wsypać ryż. Po około 2 minutach zalać go białym winem i czekać aż wsiąknie delikatnie mieszając. Gdy wino się zredukuje, zaczynamy wlewać wywar, który otrzymaliśmy po gotowaniu owoców morza. Wlewamy go stopniowo, ja do tego używam chochli. Gdy ryż wchłonie jedną porcję wywaru, dolewamy następną. Czynność powtarzać, do momentu aż ryż będzie całkowicie miękki. Ostrzegam, że do przygotowania risotto potrzeba cierpliwości, trochę to trwa ;)


Na koniec do naszego risotto wsypać posiekaną natkę pietruszki, starty parmezan oraz dodać łyżkę masła. W razie potrzeby doprawić solą i pieprzem, chociaż nie powinno to być potrzebne, risotto ma fantastyczny smak owoców morza. Na koniec dokładnie wymieszać.